Zasoby biur elastycznych w Polsce wzrosły sześciokrotnie od 2015 r. Zróżnicowany rynek doskonale odpowiada na oczekiwania wielu branż, od małych firm po korporacje. W związku z wyhamowaniem ekspansji operatorów „flexów”, coraz mniej biurek pozostaje do dyspozycji najemców zarówno w stolicy, jak i na głównych rynkach biurowych w regionach.
Chociaż za 1/3 rynku »flex« w Polsce odpowiada tylko dwóch operatorów: IWG – właściciel marek Regus i Spaces – oraz WeWork, to zdecydowanie możemy mówić o dużej różnorodności tego segmentu. Oferta biur elastycznych różni się pod względem proponowanych form współpracy oraz funkcjonalności czy designu. Dlatego też odpowiadają one na oczekiwania firm różnej wielkości i z różnych branż,
mówi Adam Lis, Doradca ds. Elastycznych Rozwiązań Biurowych, JLL.
Sześciokrotny wzrost rynku w sześć lat
W ciągu ostatnich sześciu lat zasoby elastycznych powierzchni biurowych w Polsce powiększyły się aż sześciokrotnie. Na koniec III kwartału 2021 r. podaż działających biur »flex« wynosiła ponad 280 000 mkw. w głównych ośrodkach biznesowych[2], z czego niemal 180 000 mkw. przypadało na Warszawę. Stanowi to jednak tylko 2,9% całkowitych zasobów biurowych stolicy,
wylicza Hanna Dąbrowska, Analityk Rynku, JLL.
Przeciętny poziom obłożenia wielu operatorów w centralnych dzielnicach Warszawy przekracza 80%. Jednocześnie pandemia ostudziła ich zapał do dalszej ekspansji. W rezultacie, w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się niedoboru tych powierzchni w najatrakcyjniejszych lokalizacjach,
dodaje Adam Lis.
Elastyczne przestrzenie – nowe modele, potrzeby i rozwiązania
Operatorzy biur elastycznych szybko zareagowali na potrzeby firm wynikające z upowszechniania się hybrydowego modelu pracy, oferując w swoich centrach np. dostęp „na żądanie”. Najemcy mogą też uzyskać karty dostępu dla większej liczby pracowników niż liczba wynajmowanych stanowisk pracy, wprowadzając swoisty »hot-desking« w ramach swojego elastycznego portfolio,
dodaje Adam Lis.
Dlatego też potencjał miałoby zaproponowanie tego typu powierzchni np. w Gdyni, żeby umożliwić pracownikom poruszającym się na co dzień na linii Gdańsk-Sopot-Gdynia ograniczenie czasu spędzanego na dojazdach do pracy,
wyjaśnia Hanna Dąbrowska.
[1] JLL 2021 occupier survey
[2] Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Katowice, Poznań i Łódź