Inflacja szybuje i w sierpniu osiągnęła 5,4%. Rosną ceny towarów oraz usług konsumpcyjnych. Duży wpływ na tę sytuację mają ceny żywności, gdyż wskaźnik tej kategorii wynosi w Polsce 27,8%. W górę idzie energia, logistyka, wywóz śmieci, co przekłada się na większy koszt produkcji. Wszechobecna drożyzna tak samo mocno doświadcza konsumentów, jak i producentów żywności.
Wszystkie koszty w górę
W ciągu tego roku koszty prowadzenia przedsiębiorstwa znacząco wzrosły, a wszelkie analizy wskazują na to, że trend podwyżek się utrzyma. Zwiększające się koszty produkcyjne tj. energia, materiały budowlane, śmieci, powodują, że bez wzrostu końcowej ceny produktu nie jest możliwa opłacalność biznesu. W branży związanej z hodowlą zwierząt dochodzi jeszcze aspekt drożejącej paszy. W skali roku kukurydza wzrosła o blisko o 35%, natomiast żyto o 25%, również rzepak jest rekordowo drogi, a to kolejny element produkcji, który mocno podbija ostateczną cenę produktu
– podkreśla Barbara Woźniak, Pełnomocnik Zarządu Ferm Woźniak i Prezes spółki Ovotek.
Ptasia grypa uderzyła w produkcję drobiu
Po okresie lockdownów, powróciła do poziomu sprzed pandemii, konsumpcja jaj. Niestety, w wyniku ptasiej grypy, która mocno doświadczyła zarówno Europę, jak i Azję produkcja stała się niewystarczająca. Także w Polsce mamy ten problem, biorąc pod uwagę zapotrzebowanie, jaj jest w tej chwili za mało. Ta sytuacja oraz wzrost cen paszy, paliwa, energii, sprawia, że cena jaja idzie do góry. Warto podkreślić, że ten stan nikogo nie cieszy, gdyż wywołany jest ogólnie panującą drożyzną i wzrostem kosztów produkcji, które nie są zależne od nas - producentów
– dodaje Barbara Woźniak.
Eksport do państw trzecich przyspiesza
Niestety, uzyskiwanie pozwoleń eksportowych to żmudny i długotrwały proces, który jeszcze bardziej wydłużyła panująca pandemia. Do tego ptasia grypa powoduje, że wiele państw trzecich zamyka się na nowych dostawców zawieszając możliwość uzyskiwania przez nich pozwoleń.
Prognozy Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz dotyczące sytuacji na rynku jaj na ostatnie miesiące roku zakładają, że jaja nadal będą drożały. Podaż na rynku krajowym nie jest duża (obserwowane wcześniej zwiększanie pogłowia zostało zneutralizowane przez likwidacje stad z powodu grypy ptaków), a ceny w Unii Europejskiej w sposób znaczący ruszyły w górę. Ważna jest także sytuacja na Ukrainie, która – przypomnijmy – jest głównym, zewnętrznym dostarczycielem jaj i ich przetworów dla Europy. Otóż w kraju tym produkcja systematycznie maleje. Powoduje to spadek dostaw do Unii Europejskiej (minus 23 proc. w pierwszym półroczu). Sytuacja ta będzie w oczywisty sposób wpływała na ceny jaj w Polsce. Od teraz do początku grudnia czynniki sezonowe dodadzą do obecnych cen w UE około 15 proc.
– zaznacza Katarzyna Gawrońska, Dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.