Zaskakujące podsumowanie pierwszego kwartału na rynku mieszkaniowym. Deweloperzy działający na sześciu największych rynkach w Polsce poprawili wyniki sprzedaży o 14% r/r. Wyraźnie niższa podaż i spadek poziomu oferty szansą na łagodniejszy przebieg fazy spowolnienia wywołanej pandemią Covid-19.
Dotychczas tak znaczny ubytek w ofercie zapowiadał pogorszenie wyników sprzedaży. Dziś, na początku kryzysu spowodowanego pandemią, jest to paradoksalnie bardzo dobra wiadomość dla branży. Im niższa oferta, tym mniejsze zagrożenie, że spadek sprzedaży zagrozi całemu rynkowi, oraz że duże liczby niesprzedanych lokali zmuszą wielu deweloperów do głębokich obniżek cen.
Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego, JLL
Wysoki poziom przedsprzedaży
A jest to ważne, bo duża część z lokali realizowanych w tych inwestycjach znalazła już swoich nabywców. Katalog sytuacji, w których umowa pomiędzy deweloperem i nabywcą może zostać rozwiązana bez negatywnych konsekwencji jest precyzyjnie określony w tzw. ustawie deweloperskiej. Wśród tych powodów nie znajdują się jednak takie jak pogorszenie sytuacji finansowej kupującego lub zmieniające się warunki rynkowe. W związku z tym nie grozi nam fala masowych zwrotów już raz kupionych mieszkań. Wyjątkiem mogą być umowy rezerwacyjne.
Paweł Sztejter, Dyrektor Działu Mieszkaniowego, JLL
Stopniowa korekta cen
Ponieważ kryzys dotyka obu stron rynku (popytu i podaży) skala zmian cen będzie zależała od wielu czynników, których siła oddziaływania jest obecnie nieznana. Już dziś nie ma jednak wątpliwości, że głębsze korekty pojawią się na tych rynkach, na których deweloperzy oferowali wyjątkowo dużo mieszkań przeznaczonych na wynajem, zwłaszcza krótkoterminowy, lub tych na których inwestorzy stanowili niemal połowę nabywców, a i tam w pierwszej kolejności należy się spodziewać ze strony deweloperów promocji i różnego rodzaju zachęt, a nie wyraźnych przecen.
Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego, JLL
Cyfrowa transformacja i doświadczenie
Kluczowym dla deweloperów zadaniem jest dziś zatrzymanie odpływu nabywców, którzy już weszli do procesu zakupowego, czyli np. zarezerwowali płatnie mieszkanie, oraz podtrzymanie zainteresowania tych, którzy deklarują gotowość do sfinalizowania transakcji w chwili, gdy technicznie będzie to możliwe. W sytuacji ograniczenia w przemieszczaniu na nieco lepszej pozycji znajdują się ci deweloperzy, którzy już wcześniej wdrożyli nowoczesne narzędzia, jakie w procesie marketingu i sprzedaży daje im Internet. Widzimy jednak otwartość i elastyczność podejścia tych firm, które sięgają po nie dopiero teraz
Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego, JLL
Ostatecznie sytuacja podmiotów działających na tym rynku będzie zależała od kompozycji portfela realizowanych inwestycji, finansowania, z którego firma korzysta, w tym w szczególności charakterystyki zobowiązań takich jak obligacje korporacyjne, rezerw gotówki i dostępności do kapitału właścicielskiego. Generalnie jednak polski rynek deweloperski wchodzi w ten czas niewiadomych mocniejszy finansowo i instytucjonalnie, a także mądrzejszy o doświadczenia lat 2008-2009 i kolejnych.
Kazimierz Kirejczyk, ekspert JLL