“Dark kitchens” to kolejny etap dywersyfikacji rynku gastronomicznego w Europie
Wygoda, presja czasu i coraz wyższy odsetek ludzi zamieszkujących miasta – tak w dużym skrócie wygląda lista czynników stojących za sukcesem firm i restauracji specjalizujących się głównie w daniach na wynos. Rosnące wymagania konsumentów, którym zależy na wysokiej jakości posiłkach, idą w parze z coraz większą liczbą obowiązków i zajęć po godzinach pracy. Dodatkowo, szacuje się, że w 2017 roku ponad połowa, bo 54% globalnej populacji mieszkało w miastach, a według prognoz do 2050 roku ten wskaźnik wzrośnie do 70%. Większy popyt pociąga za sobą konieczność budowania mieszkań, które będą bardziej wydajne pod względem przestrzeni. Zamiast dużych kuchni i jadalni, deweloperzy i architekci stawiać będą na mniejsze aneksy kuchenne, a sami mieszkańcy – na zamawianie gotowych posiłków do domu.
Ian Hanlon, Dyrektor, Dział Doradztwa ds. Gastronomii w JLL
Zarówno niesłabnące tempo rozwoju gastronomii, jak i większe zapotrzebowanie na ofertę restauracji serwujących dania na wynos, świetnie ilustrują zmianę naszego stylu życia. Zapracowani, ale i lepiej zarabiający konsumenci bardzo cenią sobie wygodę, oszczędność czasu i pozytywne doświadczenia. Dotyczy to nie tylko Wielkiej Brytanii, ale i wielu innych europejskich krajów, w tym również Polski.
Anna Wysocka, Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Handlowych, JLL
Ciekawy jest model biznesowy takich lokali – bez czynszu ani rachunków za media, które obciążałyby budżet najemców. Zamiast tego każdy z nich płaci prowizję od zamówienia na rzecz Deliveroo, które zapewnia również kurierów i kierowców rozwożących posiłki. Deliveroo jest zatem platformą oferującą gotową infrastrukturę, która pozwala najemcy skupić się na swoim podstawowym biznesie, czyli gotowaniu. Z kolei stawki czynszowe dla Deliveroo są z reguły niskie, ponieważ „dark kitchen” najczęściej mieszczą się w mało atrakcyjnych lokalizacjach i poza centrum. Dla obu stron jest to więc sytuacja win - win.
Ian Hanlon, Dyrektor, Dział Doradztwa ds. Gastronomii w JLL
Najemcy nie ponoszą wydatków związanych z wynajęciem lokalu, koniecznością zaprojektowania jego wystroju, odpowiednią aranżacją, zatrudnieniem kelnerów i ekipy sprzątającej. Zamiast otwierać typową restaurację, co zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem biznesowym, mogą przetestować swoje menu i gust kulinarny na nowych rynkach. Wreszcie - krótkoterminowy charakter „wynajmu” powierzchni oznacza, że najemcy mogą wyjść z tej współpracy bez uciążliwych kosztów.
Ian Hanlon, Dyrektor, Dział Doradztwa ds. Gastronomii w JLL
To stosunkowo nowy w sektorze gastronomicznym model biznesowy, który możemy porównać do obecnych w branży biurowej coworkingów. Oba rozwiązania stanowią ciekawą alternatywę dla mniejszych graczy, oferując im atrakcyjne warunki dla rozwojów biznesu. To pozwala rynkowi osiągnąć stan równowagi, gdzie jeden operator gastronomiczny ma ofertę komplementarną w stosunku do drugiego, czyli w tym przypadku – tradycyjnej restauracji, gdzie chętnie spędzamy swój wolny czas celebrując go w gronie bliskich i przyjaciół. Warto podkreślić też, że same restauracje również przeżywają swój rozkwit, rozszerzając zakres swoich usług o centra handlowe, muzea, biura, a nawet obiekty sportowe. Na tym rynku jest więc miejsce dla każdego.
Anna Wysocka, Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Handlowych, JLL.
O JLL
JLL (NYSE: JLL) to wiodąca firma doradcza świadcząca kompleksowe usługi na rynku nieruchomości. Misją JLL jest zredefiniowanie sektora nieruchomości komercyjnych, stwarzanie najlepszych możliwości biznesowych i atrakcyjnych, komfortowych przestrzeni sprzyjających realizowaniu celów. W ten sposób firma przyczynia się do budowania lepszej przyszłości dla swoich klientów, pracowników oraz społeczności, w których działa. JLL jest spółką z listy Fortune 500 zatrudniającą 92 000 osób i obsługującą klientów w ponad 80 krajach. JLL jest marką i zastrzeżonym znakiem towarowym firmy Jones Lang LaSalle Incorporated. Więcej informacji znajduje się na stronie www.jll.pl